Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jaszczurka
Administrator
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 5574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: szafa Mike'a Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:26, 04 Gru 2011 Temat postu: Jaded in Chicago |
|
Jest to mój ulubiony koncert GD ze wszystkich jakie oglądałam (a trochę ich było).
Gdyby ktoś jeszcze go nie znał, tutaj link do całości: http://www.youtube.com/watch?v=naP1viOewiM
Koncert odbył się w listopadzie 1994 roku, a miesiąc później został wyemitowany w MTV.
Setlista:
1. Going to Pasalacqua
2. Chump
3. Longview
4. Burnout
5. Coming Clean
6. When I Come Around
7. Welcome to Paradise
8. 2,000 Light Years Away
9. Basket Case
10. All By Myself
11. Dominated Love Slave
12. F.O.D. (Fuck Off and Die)
13. Paper Lanterns
14. Christie Road
15. She
Same najwspanialsze, stare piosenki. Co ciekawe, w ramach rozgrzewki przed koncertem grali Geek Stink Breath: http://www.youtube.com/watch?v=n0XAFTTSl-M
Ten koncert to kwintesencja starych czasów GD. Billie czasami myli chwyty, zachowuje się jakby był naćpany (a może i jest), Mike również szaleje i wykonuje przedziwne ruchy na scenie, a Tre dla odmiany jest spokojny i jakby nieśmiały (All By Myself).
Szczególnie słynny jest początek She, kiedy Billie nawija jak potłuczony:
,,O god its time I gotta say goodbye, I'm gonna get on my big wheel, no I'm gonna get on my bicycle, no I'm gonna get on my scooter, no my scooter, no I'm gonna get on my bicycle, I'm gonna get on mytonka truck, I'm gonna get on my tonka truck, I'm gonna take it, I'm gonna go down the strip, smash it up against the window, I'm gonna smash it up against the window YEAH I AM I'm gonna go smash it up against one, I got pet rock, I got a pet rock too, that's really cool, it's a worry stone, you take it, you worry(15x) SHIT"
Polecam każdemu, kto jeszcze nie widział, bo jest co oglądać. Nie dość, że muzyczna uczta, to jeszcze zachowanie Billie'ego i Mike'a jest co najmniej zabawne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Homo Economicus
Administrator
Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 9661
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:43, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
Uwielbiam ten koncert! Wg mnie Billie jest tam ewidentnie naćpany. Jego "przemowa" przed She jest genialna i moim zdaniem ona najlepiej świadczy o naćpaniu. Koncert niestety nie do oglądania z rodzinką (mama by stwierdziła, że to świry, a wolę się z nią nie kłócić).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szprotka24
Mike's Coffehouse
Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 1196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:49, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
Co on mówił przed "She" ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jaszczurka
Administrator
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 5574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: szafa Mike'a Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:49, 04 Gru 2011 PRZENIESIONY Nie 21:52, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
Mówi dokładnie to, co zaznaczyłam kursywą w pierwszym poście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ailuj
Confessor Of The Rev
Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 3119
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Kalisz Pomorski (Poźrzadło Wielkie) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:08, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
Cytat: | Ten koncert to kwintesencja starych czasów GD. Billie czasami myli chwyty, zachowuje się jakby był naćpany (a może i jest), Mike również szaleje i wykonuje przedziwne ruchy na scenie, a Tre dla odmiany jest spokojny i jakby nieśmiały (All By Myself). |
Taak, tak! Dokładnie. Jaded in Chicago to wspaniały koncert. W każdym bądź razie taki podoba mi się o wiele bardziej niż np. Bullet in a bible. Chociaż ten drugi też kocham.. wiadomo, ale wolę jednak taki... ze starych czasów. Taki jak Jaded in chicago.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sweet child
Pomocnik strony
Dołączył: 27 Lis 2011
Posty: 4867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 2/10 Skąd: Sochaczew Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:17, 05 Gru 2011 Temat postu: |
|
Ja od miesiąca mam go na komputerze i go tylko 'wysłuchałam' - i był wg mnie zajebisty i stawiam go na równi z Bullet. W wolne sobie zrobię dzień z Jaded in Chicago... Jak kiedyś zrobiłam sobie dzień z Bullet
Swoją drogą dziwnie jest ogladać coś co było nagrywane 2 lata przed moim urodzeniem... też tak ktoś ma?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marzena_89
Redakcja strony
Dołączył: 11 Sie 2011
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:53, 28 Gru 2011 Temat postu: |
|
Ulubiony koncert! Ten klimat lat 90-siątych, ta energia, siła przebicia i co najważniejsze- świetna zabawa.
Na tym koncercie ludzie mogli się przekonać, że ten zespół jest niesamowity.
Niewątpliwe jest zażycie dragów przez BJ, choć przypuszczam, że nie tkwił w tym sam.
No i właśnie Geek Stink Breath. Dzięki temu wiemy, że piosenka powstała już w 94 roku, o ile nie wcześniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|